środa, 22 lutego 2017

[54] Linia serc - Rainbow Rowell



Opis:
Georgie McCool, scenarzystce komedii z Los Angeles, pozornie udało się połączyć pracę z życiem rodzinnym. Ma cudowne córeczki Alice i Noomi, opiekuńczego męża Neala i piękny dom na przedmieściach. Jednak w jej małżeństwie od dawna coś nie gra, a Georgie nie ma odwagi ani czasu, by zmierzyć się z problemami.

Gdy zamiast świętować z rodziną Boże Narodzenie w mroźnej Nebrasce, wybiera pracę, jej małżeństwo jest o włos od rozpadu. Neal nie odpowiada na telefony, obecność czarującego Setha komplikuje sprawy jeszcze bardziej, a zamęt w sercu nie pozwala Georgie skoncentrować się na pisaniu śmiesznych dialogów.
Gdy sytuacja wydaje się beznadziejna, z pomocą przychodzi jej tajemniczy żółty telefon...



Tytuł: Linia serc
Autor: Rainbow Rowell
Tytuł oryginału: Landline
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 3 lutego 2016
Liczba stron: 384
Cykl: -



To nie było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, wcześniej czytałam "Eleonora&Park".
Sięgnęłam po książkę "Linia serc" głównie dlatego że już od dłuższego czasu czekała na mnie na półce i krzyczała "przeczytaj mnie".  Ale czy było warto?



"W każdej chwili naszego życia dokonujemy wyborów."



Georgie wraz z mężem i dziećmi mieli zaplanowany wyjazd świąteczny do Nebraski, ale nie wszystko poszło po ich myśli. Mianowicie parę dni przed  Bożym Narodzeniem bohaterka zadeklarowała że musi pracować, i tym samym zostać na miejscu. Neal więc pojechał tylko z dziećmi do swojej matki.

Małżeństwo Georgie i Neila przechodziło kryzys, można by powiedzieć ze bohaterka nie może pogodzić życia rodzinnego z pracą, a jeśli chodzi o wychowanie dzieci to jej mąż radził sobie o wiele lepiej od niej.
Na te parę dni pod nieobecność męża George pomieszkuje u swojej mamy, jak za dawnych czasów. Co dziwnego, gdy próbuje skontaktować się  z mężem, nie odbiera, lecz gdy próbuje za pomocą żółtego telefonu to odbiera...



"Neal był jej domem. Jej opoką. I jej źródłem energii. Przy nim łapała równowagę i każdego dnia zaczynała na nowo. Był jedynym człowiekiem, który znał ją na wylot."



W książce pojawia się retrospekcja, a chodzi tutaj mianowicie o ten tajemniczy żółty telefon, za pomocą którego, główna bohaterka będzie próbowała uratować swój związek.


Co ciągnie do tej książki?
Na pewno okładka, nie wiem jak wam ale mi się spodobała.
Co niektórym książkę będzie się czytało szybko, ze względu na czcionkę i rozdziały (w moim przypadku czytanie dłużyło się ze względu na treść).







"Oto, co George z nim robiła. Sprawiała, że krew napływała mu pod powierzchnię skóry. Działała na niego. Magnetycznie. Dzięki niej czuł, że coś się dzieje. Że dzieje się jego życie, i nawet jeśli bywał przy niej nieszczęśliwy, nie miał zamiaru przespać swojego życia. (...)Czy to nie o to właśnie chodzi w życiu? O to, by znaleźć kogoś, z kim można je dzielić?"



Jeśli chodzi o mnie, książka nie skradła mojego serducha, ze strony na stronę, coraz mniej chciało mi się ją czytać, nie wiem czy tylko ja miałam takie odczucia po przeczytaniu (jeżeli ktoś czytał niech się podzieli na dole w komentarzach).
Zawiodłam się na tej książce, oczekiwałam czegoś więcej, a ta pozycja nie spełniła moich oczekiwań. Zdanie "Nie oceniaj książki po okładce" najlepiej pasuje do moich odczuć.^^



Moja ocena: 4/10



Pozdrawiam ~Bacha

5 komentarzy:

  1. Kurcze, okładka książki na prawdę przyciąga wzrok.. Szkoda, że nie jest aż tak dobra. Może kiedyś sama po nią sięgnę ale po twojej ocenie nie prędko. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jedną książkę autorki i jakoś nie jestem przekonana do jej książkę, więc spasuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam ją kiedyś kupić, ale od dłuższego czasu widzę o niej same negatywne opinie i już nie jestem taka pewna, czy jest sens wydawać pieniądze. Niemniej jednak historię mogłabym poznać, bo lubię czytać złe książki :D :D
    Zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rainbow Rowell jest dla mnie niezrozumiałym fenomenem. Czytałam Fagirl, byłam rozczarowana. Czytałam Eleonorę i Parka, byłam rozczarowana. Nawet już nie chcę próbować ;/

    Zostaję na dłużej i obserwuję ;)

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej autorki czytałam "Fangirl" i "Eleonora i Park", książki mi się podobały. Szkoda, że książka Tobie się niezbyt podobała, lecz ja dam jej szansę. Jestem ciekawa tej książki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń