[40] Korona w mroku- Saraj J. Maas, czyli wielkie brawa dla tej Pani!

Opis:

Po roku ciężkiej pracy w kopalni soli osiemnastoletnia Ceaena Sardothien zdobywa pozycję królewskiej zabójczyni. Nie jest jednak lojalna względem tronu, choć ukrywa ten sekret nawet przed najbliższymi przyjaciółmi.

Nie jest jej łatwo utrzymać tę tajemnice, zwłaszcza gdy król zleca jej zadanie, które może zniweczyć jej plany. Na domiar złego na horyzoncie majaczą groźne siły, które mogą zniszczyć cały świat i zmuszają Celaenę do dokonania wyboru. Względem kogo okaże się lojalna i dla kogo zechce walczyć?

Tytuł: Korona w mroku

Autor: Sarah J. Maas

Tytuł oryginału: Crown of Midnight

Tłumaczenie: Marcin Mortka

Wydawnictwo: Uroboros

Data wydania: 2 kwietnia 2014 

Liczba stron: 532

Cykl: Szklany Tron

"Wszystko na tym świecie to magia."

Drugi tom serii "Szklany Tron", pojawił się w moich łapkach natychmiast po zakończeniu pierwszego. Musiałam poznać dalsze losy Celaene, jak i zarówno innych  bohaterów. 

Po pierwszym tomie czułam niedosyt i byłam szczęśliwa że akcja książki rozpoczyna się zaraz po wydarzeniach ze Szklanego tronu.

"Tego czego chcesz, i to, czego potrzebujesz, to dwie różne rzeczy."

Co się zmieniło od pierwszego tomu?

Główna bohaterka zwyciężyła w turnieju, i została królewską obrończynią, mogłoby się wydawać że dziewczyna ma już wszystko: dostatnie życie, pieniądze na rozmaite szaty a także przyjaźń Chaola i Doriana, ale co z tego? skoro musi służyć znienawidzonemu człowiekowi, jakim jest władca Adarlanu.

Zabójczyni jednakże nie jest do końca posłuszna, jakby mogło się  wydawać, nie wypełnia rozkazów (bądź też zleceń) tak jak powinna, a w dodatku zataja przed władcą rzeczy, za które mogłaby zostać pozbawiona głowy. 

"Jesteś największą zabójczynią Erilei, a nie potrafisz wytrzymać kilku godzin na warcie?" 

Podczas czytania korony w mroku pojawia się wątek miłosny, który jest świetnym uzupełnieniem serii. 

Tu pani Maas mnie zaskoczyła, ponieważ w pierwszej części już byłam pewna kto będzie wybrankiem zabójczyni, jednakże jak ja się myliłam.^^

Po zakończeniu tomu drugiego, nauczyłam się że lepiej nie zgadywać co autorka poczyni z losami bohaterów, bo możemy się mocno zdziwić.
W książce pojawia się magia, która rzekomo już nie istnieje na świecie.  

"I proszę cie, nie mów ani słowa. Rozmowę i
czarowanie zostaw mnie.
Kapitan uniósł brwi.
-A więc jestem tu tylko dekoracją?
-Ciesz się, że uznałam cie za dodatek godny siebie."

Nic jednak nie przebije zakończenia drugiego tomu, ponieważ to co się tu dzieje to wow, autorka właśnie tam zdradza pochodzenie Celaeny, i muszę się przyznać że takiego czegoś się nie spodziewałam. Spodobało mi się w jaki sposób Pani Maas  zdradziła to przez główną bohaterkę, lepszego pomysłu nie było.^^

"Kiedy już wszystko sobie poukładasz, zapamiętaj, że 

nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia. Nigdy nie

miało znaczenia. Wybrałabym ciebie. Zawsze wybiorę

ciebie."

Autorka odwaliła kawał dobrej roboty w "Koronie w mroku", książka jest wciągająca a zarazem jest zagadką do której pytań jest za wiele. W książce mamy więcej akcji niż w jej poprzedniczce, mogłoby się zdawać że nie da się pobić pierwszego tomu, ale można śmiało powiedzieć że autorka już to zrobiła.

Teraz zabieram się za kolejny tom, ponieważ autorka zostawiła mnie w beznadziejnej sytuacji, kończąc tom drugi.

"A czy podróż nie jest ważniejsza od dotarcia do celu?"

Książka jest po prostu świetna! Polecam ją każdemu ^^

Moja ocena: 9,5/10